DSC 4642 300 200Naukę uprawiamy nie dla nas samych, nie dla niej samej, ale dla społeczeństwa – podkreślali wielokrotnie uczestnicy Kongresu „Nauka dla Społeczeństwa”. Naukowcy muszą dzielić się swoją wiedzą, przybliżać to, co robią i zabiegać, by nowe talenty chciały się rozwijać dla nauki w Polsce. Apelowano, by nie bać się zmian, wyzwań ani trudności, bo tylko wtedy ścieżka, którą się wybierze, może być drogą rozwoju, a nie przetrwania.

Kongres „Nauka dla Społeczeństwa”, który odbywał się w dniach 3-5 czerwca 2023 r. na terenie Politechniki Warszawskiej w Warszawie oraz w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach, był pierwszym takim wydarzeniem. Zainicjowała je Rada Główną Instytutów Badawczych w Polsce, a w organizację włączyli Sieć Badawcza Łukasiewicz, Politechnika Warszawska, Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu oraz Instytut Badań Edukacyjnych.

Trzy dni kontaktu z nauką, w tym wystawcy reprezentujący niemal 60 instytutów naukowych i badawczych oraz ośrodków edukacyjnych, ponadto 7 paneli eksperckich, niemal 50 wykładów, wystawy, prezentacje osiągnięć i wdrożeń instytutów naukowych PAN, instytutów badawczych, Sieci Łukasiewicz oraz Centrum Nauki „Kopernik”, bezpłatne badania, porady i konsultacje, mnóstwo mądrej i ekscytującej zabawy dla najmłodszych odkrywców.

Kongres ten pokazał, jak bardzo nauka może i powinna łączyć.

To wyjątkowe i wielowątkowe spotkanie. Byliśmy w różnych miejscach, w miasteczku zdrowia, na pikniku studentów Politechniki Warszawskiej, na wystawie i w salach wykładowych. Mogliśmy zapoznać się z dokonaniami poszczególnych zespołów badawczych, instytutów, uczelni. Byli z nami bardzo dobrzy i najlepsi. Interdyscyplinarność nauki, którą tu zobaczyliśmy i o której mówiliśmy wielokrotnie, jest bardzo budująca – podsumowywał prof. Henryk Skarżyński, przewodniczący Rady Głównej Instytutów Badawczych. – Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z wielu osiągnięć, jakie się dokonują i które były pokazane podczas kongresu. a przecież Polacy mają prawo wiedzieć i być dumni, że środowisko naukowe w Polsce ma wielkie dokonania – kontynuował przewodniczący RGIB. Podkreślił, że trzeba uczyć społeczeństwo, jak postrzegać naukowców i naukę, w tym jednostki naukowe.

Taka właśnie idea przyświecała organizatorom tego wydarzenia. Chciano pokazać, jak wiele dzieje się w tym obszarze nauki, jak ogromny wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa ma nauka i jak wiele się zmienia. Naukowcy pragną być nie tylko twórcami wiedzy, ale również edukatorami przyszłych pokoleń, inspirując społeczeństwo i zachęcając innych do rozwijania swoich talentów.

Kongresu „Nauka dla Społeczeństwa” odniósł niewątpliwy sukces, gromadząc w jednym miejscu i czasie miłośników i twórców nauki. Podczas tych trzech dni mogli podzielić się wiedzą i doświadczeniami, nawiązać kontakty, a nawet zainicjować wspólną badawczą przyszłość. Wydarzenie było ogólnodostępne, a wstęp bezpłatny.

Korzyści dla wszystkich

Łączy nas nauka, jakkolwiek różnie o niej mówimy i różnie ją uprawiamy, działając w różnych dziedzinach. Czasem też różnie widzimy to, jak powinna być zorganizowana i jak funkcjonować. Jednak niezależnie od tego, zawsze nas scala, co pokazał ten kongres – podkreślił dr Andrzej Dybczyński, prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz. Wyjaśnił, że nauka może łączyć ludzi na dwa sposoby. – Uprawiamy ją nie dla nas samych, nie dla niej samej, ale dla społeczeństwa. Nauka ma sens o tyle, o ile przynosi korzyści społeczeństwu. Ten kongres pokazał, że możemy łączyć nasze siły i nasze myślenie o nauce. Niezależnie, czy jesteśmy instytutami Polskiej Akademii Nauk, czy instytutami badawczymi, czy Instytutami Sieci Łukasiewicz, to możemy wspólnie mówić o tym, jak nauka powinna funkcjonować – podkreślał. Wyraził też nadzieję, że choć jest to kongres pierwszy, nie będzie on ostatni.

To nie jest tylko potrzeba spotkania naukowców, ale to jest konieczność. Musimy widzieć łączność między tym, co robimy w naszych codziennych pracach badawczych, a tym, dla kogo to robimy. Musimy wiedzieć, jak nasza praca jest postrzegana przez innych – podkreślił dr hab. Paweł Gondek, zastępca dyrektora Instytutu Badań Edukacyjnych ds. naukowych.

Przyszłość instytutów badawczych w Polsce

Każdy może wybrać jeden z dwóch kierunków. Może dążyć do tego, żeby przetrwać, żeby istnieć lub obrać taki kierunek, by się rozwijać.

Żeby się rozwijać, musimy czynić różnicę. Instytuty badawcze – niezależnie, czy są to instytuty Polskiej Akademii Nauk, czy instytuty Łukasiewicza, czy należące do Rady Głównej – jeżeli nie będą czyniły różnicy, zapewne przetrwają, ale nie będą rozwijały się tak, jak powinny. Nie będą dostarczały społeczeństwu, gospodarce, Europie i światu tego, co powinny – tłumaczył dr Andrzej Dybczyński.

Co zrobić, żeby czynić różnicę? W tym obszarze, branży, sferze, w których działają naukowcy, wszystko zależy tak naprawdę od talentu, od człowieka, który „ma tę bożą iskrę”. Jest to dla innych coś, czego wyjaśnić nie sposób. Niezbędny jest do tego człowiek, który potrafi stworzyć ideę, ma pomysł i jest w stanie faktycznie uczynić różnicę. Twórcy kongresu „Nauka dla Społeczeństwa” podkreślali, że bez takich talentów nauka w Polsce przyszłości mieć nie będzie.

Co zrobić, żeby takie talenty się pojawiały? Potrzebne są trzy rzeczy.

  • Po pierwsze, w jednostkach naukowych talent musi dostać takie warunki pracy, które zapewnią mu bezpieczne funkcjonowanie, również w tym najbardziej prozaicznym, osobistym, materialnym sensie, by nie uciekł do korporacji albo za granicę.
  • Po drugie, zapewnić infrastrukturę, która umożliwi pracę. Jeżeli naukowcy nie będą mieli najlepszej infrastruktury, koledzy z zagranicy wyprzedzą ich z łatwością – bo będą widzieli dalej, głębiej, szybciej.
  • Po trzecie, talent powinien funkcjonować w środowisku, w którym może się rozwijać i w którym jest stymulowany. Talent nie może być izolowany – musi pójść na lunch i porozmawiać z innym talentem, mieć kolegów, z którymi chce pracować, a także partnerów, którzy sprawią, że będzie chciał w danym instytucie zostać. Niezbędne jest także, by przed talentami usuwać bariery, które hamują ich pracę i rozwój, jak czasem prawo zamówień publicznych, ociężałość administracji czy biurokracja.

Był to pierwszy taki kongres, lecz pozostaje mieć nadzieję, że nie ostatni, o czym mówili jego organizatorzy i uczestnicy. – Nie da się osiągnąć celów, jakie sobie postawiliśmy, podczas jednej konferencji albo jednego kongresu. To proces, który wymaga większego zaangażowania i czasu – mówił prof. Henryk Skarżyński.

Podczas kongresu przedstawiono „Dekalog” Rady Głównej Instytutów Badawczych (przesyłamy w załączniku) – dokument, który reprezentanci instytutów wchodzących w skład RGIB przygotowali w trosce o przyszłość nauki w Polsce i polskich badaczy. – „Dekalog” stanowi rezultat szeroko zakrojonych konsultacji i analiz, opartych na wiedzy oraz doświadczeniu zarówno przedstawicieli instytutów badawczych, jak i innych jednostek naukowych – wyjaśnia przewodniczący RGIB. – Rada Główna Instytutów Badawczych chce wspomagać dalszy rozwój nauki w Polsce, przyczyniać się do zwiększenia konkurencyjności naszego kraju w zakresie badań naukowych na arenie międzynarodowej oraz kłaść nacisk na odpowiednie wykorzystanie potencjału badawczego dla dobra społeczeństwa – zaznacza prof. Henryk Skarżyński.

„Decyzją Ministra Edukacji i Nauki za szczególne zasługi dla szkolnictwa wyższego i nauki, w tym za wybitne osiągnięcia w zakresie działalności naukowej, dydaktycznej oraz organizacyjnej” wręczono złote i srebrne medale „Zasłużony dla Nauki Polskiej Sapientia et Veritas”. Statuetki okolicznościowe Ministra Edukacji i Nauki przyznano przedstawicielom instytutów z kategorią A i A+ oraz organizatorom Kongres „Nauka dla Społeczeństwa”.

*

Kongres „Nauka dla Społeczeństwa” patronatem honorowym objął Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki oraz Minister Edukacji i Nauki, Przemysław Czarnek.

DSC 4029

DSC 4029

DSC 4029

DSC 4029

DSC 4029

DSC 4029

DSC 4029

DSC 4029

DSC 4029